Leżałem na rozwalającej się kanapie, w której prawdopodobnie zalęgły się robale, które potem jędzą szczury, na które potem polują koty, a potem...Nagle Niall wydarł mi się do ucha: -Naleśniki!
Podskoczyłem i ryknąłem na niego: -Co ty odwalasz złamasie?! -Dostałeś wiadomość, a poza tym ostatnio dużo myślisz, a że ty myślisz albo o cyckach albo o bzdurnych rzeczach, żeby nie dołować się swoim bzdurnym życiem to postanowiłem wyrwać cię z zamyśleń. -Dobra...Nie byłbym wkurzony gdybyś, chociaż miał te naleśniki-spojrzał na niego groźnym wzrokiem -Sorry, ale umówiłem się z Megan.
Niall sięgnął po dziurawą, wyjedzoną przez mole kurtkę.
-Ale Megan umarła rok temu.... Niall nie odpowiedział, bo wyszedł.
-Zajebała w drzewo na basenie-wymamrotał Harry Niall wyjrzał jeszcze zza drzwi. -Mówiłem, że Paula wysłała ci wiadomość...Umówiłem cię z nią na ósmą-Niall z pośpiechem wyszedł. Harry wziął poduszkę i chciał nią rzucić w Nialla, ale gdy zamachnął się, pomylił nogę z ręką i walnął nią o brodę. Potem stracił równowagę i jebnął ryjem o kant łóżka. |21:00| -Jebany tarzan znowu się spóźnił. Już ja mu dam, pożałuje, że go ojciec spłodził.-powiedziała zdenerwowana Paula
Nagle jakiś rozwalający i ledwo jadący kabriolet jechał w jej stronę. Zanim ''samochód'' dojechał do niej minęło jakieś 10 min. Harry wystawił mordę przez okno. Miał czarne, posklejane z boku, okulary przeciwsłoneczne. -Hej- odjebał krzywy uśmiech.
Paula przewróciła oczami. -To jak? Bierzemy ślub?- poklepał samochód
-Miałeś go naprawić, a nie jeszcze bardziej rozjebać. -No Niall stał na światłach i jadł masło orzechowe, gdy nagle Bob zajebał w nasze autko swoją ciężarówą. Niall'owi całe masło orzechowe rozjebało się na szybę. Przerażony wcisnąłem pedał gazu i wjechałem w Komisariat Policji...-skrzywił się Harry
-Dobra, jedźmy już..
Po chwili dojechali do klubu ''Nocny Wiesiek''.Harry zaczął zarywać do kelnerki, żeby dała mu zniżkę. Kelnerka miała na oku pieprzyka. Harry myśląc, że to pająk dźgnął ją widelcem w oko, którego zajebał parze jedzącej obok. Kelnerka w zamian jebła go stołem.Obolały Harry i Paula podeszli do baru, żeby coś zamówić:
-Żubra poproszę-jęknął Harry -A ja poproszę krewetki w sosie francuskim i dobrze wysmażonego homara. -Czyś ty ocipiała!? Nie dość, że cię tu zabrałem, to ty jeszcze coś takiego odpierdalasz!? -Rozumiem twoją reakcję, przecież po raz pierwszy spotykasz się z dziewczyną z klasą.
Po zamówieniu zaczęli jeść. -Pyszne-powiedziała Paula-ale jeszcze czegoś mi tu brakuje...-Paula klasnęła w ręce-Wino! Zamówmy wino z 1982r.
-Tak, kurwa, a do domu będziemy wracać na piechotę-Harry popatrzył na Paulę-a poza tym nie podniecaj się tak przy jedzeniu hot-doga...Dziwnie to wygląda...
Paula otarła usta ręką. -No więc co robimy teraz?
-Zaplanowałem coś...Chodźmy!______________________________________
----------------------------------------------------
Uuuu..;33 Czyżby Niall znalazł sobie nową panią Horan?
Był pikny dzionek. Paula i Hazza(z jednym wielkim, ale ''piknym'' pryszczem na nosie) rozkładali koc na łące. Paula nagle usłyszała damski pisk...To Harry wyjebał się w błoto. Wstał i otrzepał się z niego. -O cholera, ja pitolę! Kobito na jaką wieś ty mnie wyprowadziłaś?!
-Alee..Harry, ja się tu wychowałam...-Paula wypowiedziała to ze smutną minką.
-Oj kochanie, ale to kompletne zadupie.
-Ty skończony idioto! Nie wiesz, że kobietom takich rzeczy się nie mówi?!-Paula zrobiła się czerwona.
-No, ale mówiłaś, że mamy być ze sobą szczerzy.
-Czyli jakbyś mnie zdradził to byś mi to powiedział??!-wrzasnęła zdenerwowana Paula.
Harry się zaczerwienił i zaczął się jąkać.
-N..No właśnie, koteczku musimy o czymś porozmawiać..
-No słucham, dziwaku....-Paula spojrzała karcąco na Harrego.
Rozmowę przerwali Niall i Magda.
-O Boże co za zadupie- jęknął Niall.
-Nie wkurwiaj mnie jebany materialisto!-warknęła Paula.
-Przestańcie już! Rozkładajmy jedzenie-powiedziała Magda.
-Nie zamierzam jeść z tymi gwiazdami, kurwa chyba ze spalonego teatru-Paula spojrzała na Harrego i zaczęła się od nich oddalać.
-Ej, ale oddasz mi tą złotówkę za bułki, nie?-spytał Harry.
-No chyba ci się w dupie poprzewracało!-krzyknęła Paula i odeszła...
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ..... Głupi Harry myślał, że odbiorę od niego telefon..No chyba dupa go boli, ale z jednej strony fajnie by było jakby, chociaż zadzwonił...Paula jebnęła telefonem o ścianę tak, że wystraszyła kota, który zezłoszczony rzucił się na jej twarz.
-Zajebiście-wymamrotała.
Do Pauli przyszła Magda i jak zawsze zdążyła zasmrodzić kibel. Gdy zobaczyła Paulę, aż podskoczyła.
-Ojej....-jęknęła Magda.
-Co?
-Olej.
-Jaki znowu olej?
-Do pieczenia....-powiedziała niepewnie.
-Co za idiotka, ty myślisz, że olej służy do pieczenia?-wyśmiała ją Paula.
-Noo...
-Hihi,co za idiotka-wyszeptała Paula-Koteczku olej służy do mycia naczyń.
-Dobra, dobra, ale mi chodzi o Harrego..I tak uważam, że powinnaś do niego wrócić.
-Dobra, jeśli o to ci chodzi to możesz już wyjść.
Paula zaczęła podrzucać swój telefon, gdy nagle on zadzwonił. Paula wystraszyła się i telefon upadł jej na podłogę..Całkowicie się rozwalił...
-O kurwa to był Harry..Specjalnie dla niego ustawiłam taki wiejski dzwonek!-krzyknęła Paula.
Magda zaklaskała w ręce.
-To wspaniale! Wreszcie napisał.
Paula walnęła ręką w czoło.
-No tak, tylko co on napisał do cholery.
Po chwili ciszy Paula powiedziała:
-Daj mi swój telefon.
Magda posłusznie wykonała polecenie. Może dlatego, że w dzieciństwie była tresowana, bo lizała ludziom nogi i srała w krzaki.
-Muszę napisać do niego coś co, by nie pokazało, że mi na nim zależy.
-A zależy ci?
-No wiesz...Biorąc pod uwagę jego duży krościaty nos, wyłupiaste oczy, ogromną paszczę, włosy kurwa gorsze od buszu, gwałcenie wszystkiego, brak transportu, rozwalająca się chałupa i kolega gej to jest.....nawet, nawet.
''Ja nie wiem czy ty mi coś napisałeś,
bo nawet jeśli byś mi napisał
to bym nie przeczytała, więc
chcąc tego uniknąć pytam się
czy mi coś napisałeś, bo nie chcę
się męczyć usuwaniem wiadomości...
Paula''
______________________________________
-------------------------------------------------------
Paula i Magda jechały właśnie do ''rezydencji'' Łan Dajrekszyn na składaku Niall'a, który i tak rozjebał się w połowie drogi. Przez co musieli iść na piechotę, przez pola i lasy.
Idąc przez łąkę Harry wdepnął w owcze gówno, które potem wytarł o bluzkę Magdy. Po pięciu godzinach doszli do chałupki za miastem, która znajdowała się tuż obok starej, opuszczonej fabryki przemysłowej. Chałupka była ze spróchniałego drewna, okna były zabite deskami, a na dachu widniał napis: ''Łan Dajrekszyn''.
Gdy do niej weszli Harry powiedział:
-Ej Niall może pokażesz Magdzie okolice?- zatrzepotał brwiami.
-Ok..Mam jej pokazać tego pedofila z zagajnika czy lesbę z pod piątki?
-To i to.
Niall z Magdą wyszli...
Harry nie czekając zagadał do Pauli:
-Oh, Paula wyglądasz jak nieumalowany sufit, jak facet przebrany za babę, jak zużyty tampon, jak małpa w cyrku, masz zęby gorsze od konia, bardziej krzywy nos od wieży w Piździe.
-Ta..Odezwał się jebacz koni. Masz paszcze, jakby ci krowa cycem jebnęła. Masz czterdzieści lat, jesteś dziewicą i nikt cię nie chcę jebnąć,bo masz taki ryj kurwa promieniujący. Masz takie krzywe nogi, jakby ci ktoś kijem baseballowym kolana wybił. Kutasa masz tak krzywego, że jak sikasz to twarz sobie oblewasz..
-Dobra, przestań pieprzyć kobito. Proste pytanie: będziesz ze mną chodzić?!
-Ja pitolę, chyba pierdolisz!.. Ale jeden warunek: na ślub pojedziemy twoją piękną limuzyną. Tylko ją napraw...
-Ok. Pierdolnę jeszcze dziesięć drzew i będzie spoko.
Potem obrzygałam Harrego! A on się tak podniecił..Wieczorem usunęłam go ze Skype i się rozmarzyłam....
-Paula ''Jebaka'' Styles. Jak to pięknie brzmi...
____________________________________
-----------------------------------------------------
O Bosh! Spotkałam Harrego Stylesa. Nie mogłam powiedzieć o tym Magdzie, bo puściła by na mnie pawia. Nienawidziła go tak samo jak ja, a na nią raczej nie jebło by coś z nieba, bo nigdy nie wyjebała się na pasach tak jak ja, ale za to kiedyś jebła głową o kaloryfer.
Z Magdą znałyśmy się od dziecka. Kiedyś jak się kąpałyśmy w dmuchanym basenie Magda narobiła do niego, ale mnie to nie zraziło i nadal jesteśmy bestfriend. W centrum handlowym czekała na mnie Magda.
-Haj!
-No siema, suczo.
-Chodź, bo zaraz nam sklep zamkną-wykrzyczała zdenerwowana Paula.
-Ogar...Już idziemy.
Magda źle wymierzyła odległość od drzwi i zajebała w szybę.
-Co za chiński wyrób-warknęła.
-Oj, przestań już za nim ty trafisz do drzwi to prędzej nam sklep zamkną.-powiedziała Paula
i pociągnęła ją do drzwi sklepu.
Magda cichaczem zajebała ruszoffą bluzkę
z jakiejś chińskiej produkcji. Szybko wyszły ze sklepu(oczywiście Paula musiała przy tym zarąbać nogą o ławkę). Bramki w sklepie zaczęły dzwonić.
Nagle napakowany murzyn-ochroniarz zaczął ich gonić rozpychając przy tym wszystkich ludzi po boku. Po chwili dogonił dziewczyny. Złapał je za fraki i pociągnął do góry, aż im buty spadły.
-A gdzie się panienki wybierają?!-powiedział plując się przy tym.
-Yyy...Do domu, jakby jakiś czarny pedofil nam w tym nie przeszkodził.
-Za rasizm też zamykają!-warknął.
-Wstydzi się pan swojego pochodzenia czy wpadł pan do beczki z farbą?-uśmiechnęła się Paula.
-Ty nie wiesz co to znaczy wychowywać się
z małpami, bo twoja matka chciała zrobić karierę w Los Angeles. Małpy wcale nie są takie miłe...Dasz im palca, a one wezmą całą rękę, a gdy zobaczą banana to dostają orgazmu. Nie dadzą ci jedzenia, bo same wszystko wpierdolą-mówił to ze łzami w oczach.
Nagle Harry podszedł do nich.
-Ja cię rozumiem, Bob.-powiedział Harry
i przytulił ochroniarza, a ten zaczął płakać w jego ramię.
-Oj, Harry-jęknął ochroniarz.
-Bob przestań płakać, przecież jesteś ładnie zbudowanym, wysportowanym, kolorowym mężczyzną.
Ochroniarz uśmiechnął się i wręczył Harremu kartkę ze swoim numerem telefonu, po czym odszedł.
-Hej, nie macie gdzie się włóczyć? Jak chcecie możecie iść z nami, Niall już zaparkował bryką pod sklepem.
-W sensie, że maluchem?-skrzywiła się Paula.
-Nie, Zbyszek już dalej nie pociągnął, więc poszliśmy na wysypisko śmieci. Niall'owi najbardziej spodobał się składak z 2001. Może, dlatego że był najtańszy i tylko na niego było nas stać.-przeczesał ręką włosy, a że kłak został mu na ręce, wytarł się o babkę przechodzącą obok.
-Skąd mamy wiedzieć, że nie zaciągniesz nas w krzaki i nie zgwałcisz?-powiedziała Magda.
-Bo gwałcę tylko ładne dziewczyny i czasem króliki-spiorunował ją wzrokiem.
-Taa..To już wiemy.-Paula przewróciła oczami.
-Jeśli nie jesteście ładnymi dziewczynami lub królikami to nic wam nie grozi...-potem dodał-raczej...
___________________________________
-------------------------------------------------------
[Klik]
Dziś wstałam rano, ubrałam się w [Klik], bo musiałam wysłać kartkę do babci. Gdy zobaczyłam big kolejkę do kasy to obcasa ze złości złamałam(i tak już wcześniej był rozpierdolony, więc się ogarnęłam). Z gracją odgarnęłam włosy z twarzy tak, że walnęłam nimi babkę przechodzącą obok. Nie zamierzałam stać w tej kolejce, bo umówiłam się z Magdą na shopping, więc wpierdoliłam się w nią odpychając wszystkich łokciami.
Niechcący stanęłam jednej babce na nogę moim kopytem, jednak później okazało się, że to facet.
-Ty krowo, zabieraj te raciczki ode mnie!- wrzasnął piskliwym głosikiem(przed mutacją, która nigdy nie nadejdzie)
-Dziewicom nie wolno się wydzierać na ładniejsze-wrzasnęła Paula rżąc jak koń.
''Chłopak" zdjął czarne okulary i okazało się, że to ten nieogarnięty chłopak z telewizji z tego marnego bojsbendu, HARRY STYLES...(oj sorry nie to zdjęcie>proszę) Nienawidziłam go, bo poderwał moją idolkę TAYLOR SWIFT...i ten pedał w ogóle nie umie śpiewać, ma za duży nos, tłuste włosy i krościaty ryj, ale było w nim coś co we mnie jebnęło prosto z nieba, tak jak kiedyś jebnęłam w asfalt przechodząc przez pasy.
-A kto powiedział, że jestem dziewicą?
-A no tak, bo ty gwałcisz wszystko co zobaczysz..
-Nie prawda...Tylko ładne dziewczyny, no..I czasem króliki. Zdarzyło mi się też mieć styczność z koniem..Ale to już dawne czasy.
-Taa..Nie ma to jak jebać konia.-powiedziała Paula z przymuloną miną.
-Oj już przestań,wiem że ci się podobam-Harry odgarnął włosy tak, że okulary na jego głowie jebły w oko starszej pani za nim.
-Może pójdziemy gdzieś indziej-dodał, gdy starsza pani zaczęła krzyczeć, że aż jej proteza wypadła.
Nagle Harry krzyknął:
-Zamknij ten owczy ryj, jędzo!
-Nie! I nie odzywaj się tak do mnie,bo cię skrzywdzę...-spojrzała się tak na niego, że aż Paula zamknęła oczy.
-Ty to co najmniej możesz mi kurwa halluksy wylizać.-powiedział szczerząc swoje krzywe zębiska.
Wszyscy na poczcie się na nich gapili, Paula zaczerwieniła się i powiedziała:
-To może już chodźmy.
Harry wychodząc potknął się o stopień i zostawił buta na schodach. Wyszli na zewnątrz(Harry już bez buta).
-Chcesz się ze mną przejechać?-zaproponował.
Gdy Paula skrzywiła się, Harry dodał:
-No wiesz mój ziomek przyjedzie po mnie swoją nową bryką.
-Że kabrioletem?-spytała Paula.
Harry nie zdążył odpowiedzieć, bo jakiś ziomek przed nimi właśnie jebnął w drzewo swoim maluchem.
-To ta ''bryka''?-spytała skrzywiona.
Harry odchrząknął.
Z malucha wyszedł nawalony Niall, który po drodze zarył zębami o beton.
Gdy wstał z ziemi cały ujebany podszedł do nich, chwiejąc się.
-Ej, Harry...Stary no przecież po dziwki mieliśmy dzwonić w piątek-powiedział i uśmiechnął się, a Paula spiorunowała Harrego wzrokiem.
-Niall weź idź już do samochodu-powiedział Harry.
-Ale stary myślę, że to była ostatnia przejażdżka naszego samochodu-Niall zerknął na rozjebanego malucha.
Harry westchnął:
-Dobra, weź złap stopa-machnął ręką, a Niall odszedł od nich.
Słit focia Nialla ze swoim ukochanym maluchem[*]
_______________________________________________________
-----------------------------------------------------------------------
Paula wiek:16
Magda wiek:16
Harry Styles wiek:19
Niall Horan wiek:19