czwartek, 14 lutego 2013

Rozdział 4

              Był pikny dzionek. Paula i Hazza(z jednym wielkim, ale ''piknym'' pryszczem na nosie) rozkładali koc na łące. Paula nagle usłyszała damski pisk...To Harry wyjebał się w błoto. Wstał i otrzepał się z niego.                -O cholera, ja pitolę! Kobito na jaką wieś ty mnie wyprowadziłaś?!
-Alee..Harry, ja się tu wychowałam...-Paula wypowiedziała to ze smutną minką.

-Oj kochanie, ale to kompletne zadupie.

-Ty skończony idioto! Nie wiesz, że kobietom takich rzeczy się nie mówi?!-Paula zrobiła się czerwona.

-No, ale mówiłaś, że mamy być ze sobą szczerzy.

-Czyli jakbyś mnie zdradził to byś mi to powiedział??!-wrzasnęła zdenerwowana Paula.

Harry się zaczerwienił i zaczął się jąkać.
-N..No właśnie, koteczku musimy o czymś porozmawiać..
-No słucham, dziwaku....-Paula spojrzała karcąco na Harrego.

Rozmowę przerwali Niall i Magda.
-O Boże co za zadupie- jęknął Niall.
-Nie wkurwiaj mnie jebany materialisto!-warknęła Paula.

-Przestańcie już! Rozkładajmy jedzenie-powiedziała Magda.

-Nie zamierzam jeść z tymi gwiazdami, kurwa chyba ze spalonego teatru-Paula spojrzała na Harrego i zaczęła się od nich oddalać.

-Ej, ale oddasz mi tą złotówkę za bułki, nie?-spytał Harry.

-No chyba ci się w dupie poprzewracało!-krzyknęła Paula i odeszła...

TYDZIEŃ PÓŹNIEJ.....                                 Głupi Harry myślał, że odbiorę od niego telefon..No chyba dupa go boli, ale z jednej strony fajnie by było jakby, chociaż zadzwonił...Paula jebnęła telefonem o ścianę tak, że wystraszyła kota, który zezłoszczony rzucił się na jej twarz.
-Zajebiście-wymamrotała.
Do Pauli przyszła Magda i jak zawsze zdążyła zasmrodzić kibel. Gdy zobaczyła Paulę, aż podskoczyła.
-Ojej....-jęknęła Magda.

-Co?
-Olej.
-Jaki znowu olej?
-Do pieczenia....-powiedziała niepewnie.
-Co za idiotka, ty myślisz, że olej służy do pieczenia?-wyśmiała ją Paula.
-Noo...
-Hihi,co za idiotka-wyszeptała Paula-Koteczku olej służy do mycia naczyń.
-Dobra, dobra, ale mi chodzi o Harrego..I tak uważam, że powinnaś do niego wrócić.
-Dobra, jeśli o to ci chodzi to możesz już wyjść.

          Paula zaczęła podrzucać swój telefon, gdy nagle on zadzwonił. Paula wystraszyła się i telefon upadł jej na podłogę..Całkowicie się rozwalił...

-O kurwa to był Harry..Specjalnie dla niego ustawiłam taki wiejski dzwonek!-krzyknęła Paula.

Magda zaklaskała w ręce.

-To wspaniale! Wreszcie napisał.

Paula walnęła ręką w czoło.

-No tak, tylko co on napisał do cholery.

Po chwili ciszy Paula powiedziała:

-Daj mi swój telefon.

Magda posłusznie wykonała polecenie. Może dlatego, że w dzieciństwie była tresowana, bo lizała ludziom nogi i srała w krzaki.

-Muszę napisać do niego coś co, by nie pokazało, że mi na nim zależy.
-A zależy ci?
-No wiesz...Biorąc pod uwagę jego duży krościaty nos, wyłupiaste oczy, ogromną paszczę, włosy kurwa gorsze od buszu, gwałcenie wszystkiego, brak transportu, rozwalająca się chałupa i kolega gej to jest.....nawet, nawet.

                                          ''Ja nie wiem czy ty mi coś napisałeś,
                              bo nawet jeśli byś mi napisał
                              to bym nie przeczytała, więc
                            chcąc tego uniknąć pytam się
                             czy mi coś napisałeś, bo nie chcę
                            się męczyć usuwaniem wiadomości...

                                                                         Paula''

______________________________________
-------------------------------------------------------

3 komentarze: